Nazwisko Buras odziedziczyłem po przodkach w linii męskiej, a imię Franio po ojcu mojego ojca. Na świat przyszedłem w piątek trzynastego maja i gdybym przewidział ile nieszczęść sprowadzi na moją głowę ta data, pewnie starałbym się narodzić dzień wcześniej lub dzień później. Niestety los chciał inaczej i w konsekwencji jego decyzji, doświadczyłem tylu dziwnych przypadków, że jedynym ich wytłumaczeniem, jakie przyszło mi do głowy, był pech. Pech, który narodził się wraz ze mną i co jakiś czas dawał o sobie znać. Jednak z upływem lat coraz częściej zacząłem zadawać sobie pytanie, czy rzeczywiście za wszystkie moje kłopoty odpowiedzialny jest tylko on...